niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 23

Ufać komuś, zatracić się w nim, nie pozwolić mu odejść...

Jechałam tak może bez rzadnego celu przez pół godziny. Telefon co chwilę wibrował powiadamiając o nowej wiadomości lub dzwonił. Nagle wszyscy przestali być zajęci i postanowili mnie bombardować telefonami. Uroczo.
Dotarłam w końcu nad małe jeziorko. Stanęłam blisko brzegu i wysiadłam z samochodu. Było cicho. Rzadnych ludzi, rzadnej żywej duszy. Po prostu. Pustka. Taka sama pustka jak we mnie. W jednej chwili czuje radość z perspektywy spędzania czasu z Cass lub Lou, a potem... oni albo odchodzą, albo nie mają dla mnie czasu. Może jestem egoistką, może Tomlinson naprawdę nie mógł przyjechać, ale z drugiej strony mógł mi wytłumaczyć. 'Nie dałaś mu dojść do słowa', obwinia mnie moje wewnętrzne JA.
Ma rację. Powinnam dać mu się wytłumaczyć. Westchnęłam teatralnie i położyłam się na trawie. Po chwili mój telefon znów zadzwonił. Na szczęśćie był to Lou.
- Tak? - wytarłam mokre policzki.
- Am... Nareszcie. Czemu nie odbierałaś?
- Jak się prowadzi nie należy rozmawiać przez telefon.
- Słaba wymówka.
- Ale zawsze jakaś - otrzepałam się z trawy powoli wstając.
- Martwiłem się
- Niepotrzebnie - przewróciłam oczami. Udawana troska mnie irytuje. Kopnęłam kamyk i z pluskiem wpadł do wody.
- Jesteś nad wodą? - spytał nagle.
- Taa. Tak sądze. W koło las i jezioro. Tak. Jestem nad wodą.
- A gdzie dokładnie?
- Mnie się pytasz? A bo ja wiem.
- Am. Zobacz na tabliczkę.
- Tu nie ma rzadnych tabliczek - fuknęłam.
- A wiesz jak wrócić?
- Ta, chyba tak.
- Spotkasz się ze mną?
- Zajęta jestem - przygryzłam wargę.
- Czym?
- Pytanie brzmi: Kim?
- Amanda - warknął.
- Gadam z panem ślimakiem. Jest o wiele milszy od ciebie, przystojniejszy, bardziej czarujący i ma dla mnie czas. - odparowałam.
- Skarbie. Mogę cię równie dobrze namierzyć więc albo wracasz albo ja tam po ciebie jadę.
- Wybieram drugą opcję. Przywieź coś do picia. Tu jest cholernie gorąco. - usłyszałam jego słodki śmiech.
- Będę nie długo.
- To znaczy? Wysycham
- To wróć. Bo zanim cię namierze minie trochę czasu.
- Poczekam  - rozłączyłam się i spowrotem usiadłam na trawie.

(...)

Godzinę później obok mojego samochodu stanął samochód Lou. Wysiadł z niego i wyjął z bagażnika koszyk. E? Piknik robi czy co? Podszedł do mnie i usiadł obok. Przekręciłąm głowę na bok czekając aż zacznie mówić.
- Tęskniłem - tego się nie spodziewałam usłyszeć - A ty?
- Pan ślimak dotrzymał mi towarzystwa...
- Oj, zamknij się - wpił się w moje usta kładąc się na mnie. Zaplątałam palce w jego włosach i poddałam się pocałunkowi. Nie był agresywny, choć w pierwszym momencie mógł się taki wydawać. Całował delikatnie, czule przy czym gładził moje udo. Tak szybko jak zaczął mnie całować, tak syzbko ze mnie zszedł i podał mi puszke Coli. Uśmiechnął się i zaczął się rozbierać.
- Lou. Co ty wyrabiasz?
- Będę się kąpać - był już w samych bokserkach. Znów zaparło mi dech na widok atramentu na jego skórze i jego mięśni. Nie wiem co robi, ale niech robi to dalej. Zaśmiałam się cicho przyciągając jego uwagę.
- Czy ja cię bawię?
- Nie skąd, że znowu. - wstałam uśmiechając się.
- To o co chodzi Black. Masz zamiar się do mnie przyłączyć czy mam cię tam sam wrzucić? - wskazał głową na jezioro.
- Nie ma mowy. Jest za zimno.
- Przyzwyczaisz się. No chodź. - pociągnął mnie i jednym ruchem zdjął moją bluzkę.
- Louis. Nie - zakryłam swoje ciało rękoma.
- Przecież nie jesteś goła. Skarbie, chodź. - rozpiął guzik moich jeansów i lekko je zsunął. Uśmiechnął się łobuzersko - Stringi? - zarumieniłam się. - Tym bardziej się rozbieraj.

Więc mamy 23. Proszę o komentarze gdyż motywują. Za błędy przepraszam. I życzę Wesołych Świąt, utzrymania się w ppostanowieniach i mokrego lanego poniedziałku.
<3 <3 <3
Czyatsz----> Komentujesz

2 komentarze:

  1. Powiem Ci, ze twoje opowiadanie zapiera mi dech w piersiach chwilami. Ah ten napalony Lou... Czekam na next xo

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki piękny! <3
    Ale Lou jest napalony na nią :)
    I jeszcze kochany :) W rzeczywistości, to chłopak raczej nie namierzyłby dziewczyny, a potem przyjechał do niej z koszykiem.
    Zobaczymy co będzie działo się w tej wodzie ^^
    Czekam na nexta xx
    @JuliaKlove1D

    OdpowiedzUsuń