Czytasz ---> Komentujesz ( pod tym rozdziałem napiszcie czy czytacie jeśli nie komentujecie chcę wiedzieć )
(...)
Rano obudziłam się z strasznym bólem głowy. Ludzie ja prawie nie pijam, a tu po jednym drinku takie coś?! Przekręciłam się na bok w poszukiwaniu telefonu. Wybiła 14.00, czas wstawać. Miałam 2 nieodebrane połączenia od Adam'a, 1 od Chris'a oraz esemes. "Ej słońce idziesz dzisiaj ze mną na obiad? Chris". Odpisałam ładnie "tak" i wykręciłam numer byłego. Odebrał po 3 sygnale.
- Czemu nie odbierałaś? - spytał zdenerwowany. Westchnęłam teatralnie po czym podążyłam ospale do kuchni.
- Bo spałam.
- Jest 14.00.
- A ja spałam - powtórzyłam poirytowana.
- Do tej godziny?
- Tak. Późno wróciłam z imprezy.
- Jakiej imprezy? - wiedziałam, że przeczesuje włosy ręką. Zawsze to robił, gdy się denerwował.
- Nie ważne. Co chciałeś? - upiłam łyk wody siadając na krześle.
- Otwórz drzwi - powiedział tylko i się rozłączył. Co?! Jakie drzwi do cholery jasnej. Nie pewnie przekręciłam zamek i uchyliłam wrota. Wmurowało mnie. Prze de mną stał nie kto inny jak Adam z tym swoim uśmiechem.
- Co ty tu robisz? - nie takiej reakcji się spodziewał, ale miałam to w moim szanownym poważaniu.
- Mnie też miło cię widzieć - rozchylił ramiona czekając aż się w nie wtulę. Nie zrobiłam tego. - Czyli to prawda - pokręcił głową nie dowierzając. - Dlaczego?
- Dlaczego co? - wywróciłam oczami.
- Jesteś zwykłą dziwką Am! - wydarł się. Zakryłam ręką jego usta wciągając go do apartamentu. Tego mi było trzeba aby wparował i wydzierał się na korytarzu.
- Nie jestem dziwką - pchnęłam go na kanapę.
- A jak wyjaśnić to że sypiasz z różnymi typami za kasę?! A ja się dziwiłem czemu nie chcesz ze mną tego zrobić. Ty już po prostu nie jesteś czysta.
- Nic nie wiesz - w moim wnętrzu zbierała się coraz większa złość.
- Wszystko wiem. - rzucił oskarżycielsko.
- Z nikim nie spałam.
- Oh.. tak jasne. Tylko z nimi "rozmawiałaś" - fuknął pod nosem wstając.
- Nie muszę ci się tłumaczyć.
- Byliśmy razem, chyba należą mi się wyjaśnienia. - przycisnął mnie lekko do ściany.
- Ty ze mną byłeś. Nie ja z tobą. - wybuchnęłam nie myśląc co mówię - Nigdy cię nie kochałam. Może jak brata, ale nic więcej. Nie chciałam układać sobie z tobą przyszłości. Chciałam już od dawna się od ciebie uwolnić. Wyjazd tylko to przyspieszył. Więc nie wyskakuj mi, że byliśmy razem więc masz prawo wiedzieć. Nie masz prawa. Nic o mnie nie wiesz! - oddychałam ciężko czując w kącikach oczu zbierające się łzy. Poczułam wibracje w spodenkach. Telefon wybawił mnie z krępującej sytuacji. Czując na sobie smutne spojrzenie Adam'a powędrowałam do kuchni.
- Hej kocie - usłyszałam słodki głos Chris'a. Wytarłam łzy powstrzymując się od szlochu. Ja NIE płaczę.
- Hej - odpowiedziałam smutno.
- Co jest? - jednak wyczuł.
- Nic - wymusiłam śmiech, ale bardziej to zabrzmiało jak szloch hieny. O ile hieny szlochają.
- Słysze, że coś jest ale nie chcesz to nie mów. - usłyszałam kroki i smutny obraz Ad'a pojawił się koło blatu. - Wpadnę po ciebie za 30 minut. Okej?
- Jasne - uśmiechnęłam się - Do zobaczenia.
- Paa - rozłączyłam się i położyłam komórkę na lodówce. Podniosłam wzrok by zmierzyć się z jego przenikliwym, pustym spojrzeniem.
- Chodź - przełknęłam głośno ślinę i zaprowadziłam go do siebie dziwiąc się jak głęboko śpi moja przyjaciółka. Usiadł na łóżku oddychając ciężko. - Musisz mi uwierzyć. Nie jestem dziwką. Nigdy nią nie byłam i nie zamierzam być. Pomagam w zbawieniu do hotelu pewnemu mężczyźnie za co on pomoże mi się wybić w modelingu - Z tym modelingiem skłamałam, ale może powinnam spróbować - Nie chciałam cię skrzywdzić - no może trochę. Patrzał się na mnie cały czas, a ja wyczekiwałam jego reakcji.
- Boli mnie tylko to, że zrobiłaś to aby się wybić - uśmiechnął się słabo - Przytulisz ostatni raz?
- A nawet dam całusa - cmoknęłam go szybko w policzek i zajęła miejsce w tak znanych mi ramionach.
(...)
Kiedy wyszedł miałam 15 minut na wyszykowanie się na obiad. Spięłam włosy w luźnego koka i zrobiłam lekki makijaż przed czym oczywiście wzięłam prysznic oraz umyłam ząbki.
Cassie nadal spała co mnie lekko zaniepokoiło, ale nie chciałam jej budzić. Zostawiłam jej kartkę w kuchni gdzie się znajduję i wybrałam strój. Wyglądałam całkiem całkiem jak na kilkanaście godzin po imprezie. Czerwonowłosy był punktualnie.
PIERWSZA 8D
OdpowiedzUsuńDobrze mu tak, wreście mu powiedziała ! haha
Chcę już nexta <3 !
@luv_myy_horan
Ah... Chlopak się zakochał :) jaką ona okrutna :3 czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńwoaaaaah. Amanda jest taka sukowata wobec Adama, podoba mi się to!
OdpowiedzUsuńCudny rozdział :)
OdpowiedzUsuńOMG *-* czekam na kolejny ♥♥♥
OdpowiedzUsuń